Wpłat należy dokonywać po otrzymaniu maila potwierdzającego dokonanie rezerwacji! (Nie dotyczy płatności za pośrednictwem systemu Dotpay)

Światowi krytycy widzą ten zespół gdzieś pomiędzy Kraftwerk, a Einsturzende Neubauten, jako pionierów elektronicznej i industrialnej muzyki. Zespoły takie jak Front 242 i Nitzer Ebb nazywają ich swoją inspiracją. A ich własne muzyczne inspiracje oscylują gdzieś pomiędzy Depeche Mode, a innymi pionierami innowacyjnych dźwięków elektroniki. Przez ponad 25 lat, z wieloma płytami na koncie, które odniosły sukces, zespół Die Krupps osiągną rangę niewątpliwie znaczącego.
Po monumentalnym i industrialnym debiucie wraz z albumem "Stahlwerksinfonie" zaczątki stylu jaki nazywamy Electronic Body Music pojawiły się na singlu "Wahre Arbeit Wahrer Lohn" (oba wydawnictwa były priorytetem w notowaniach British NME). Pozostałe albumy, "Volle Kraft Voraus" oraz "Entering The Arena" stały się początkiem sukcesu i ekspansji międzynarodowej. Ale to był dopiero początek - lat 90-tych.

Po trzech latach przerwy w działalności, międzynarodowe listy zaczęły przypominać o starych dokonaniach Die Krupps umieszczając w notowaniach remake`i kompozycji np. utwór "Wahre Arbeit" przy współpracy z Nitzer Ebb został przemianowany na nowy-stary hit pod tytułem "The Machineries Of Joy" Znów listy były pełne muzyki Die Krupps, ale tym razem w tzw. nowym wcieleniu.
Kolejny album "I" przyniósł niespodzianki, bowiem w muzyce zespołu zaczęły pojawiać się inspiracje metalowymi motywami, agresywnymi wokalami, gitarowymi riffami, a singiel "Metal Machine Music" był jakby uderzeniem wymierzonym w policzki wszystkich konserwatywnych krytyków i słuchaczy. Mini album "A Tribute To Metallica" potwierdził ten nowy krok zespołu, zwracając uwagę organizacji Lars Ulrich and Co, która pozwoliła zespołowi na długoterminowe umowy i kontrakty w USA.

Najbardziej sukcesywnym albumem (w top 20 na niemieckich listach) jest "II - The Final Option" The Final Remixes - który to zawiera w sobie remiksy m.in takich zespołów jak: Nine Inch Nails, Sisters Of Mercy, Faith No More, Clawfinger.
Kolejny krążek zatytułowany "III – Odyssey Of The Mind" znów stał się inspiracją dla wielu nowych zespołów, które zaczęły powstawać w tym czasie. Jednym z nich jest zespół Rammstein, którego adaptacja utworu "The Dawning Of Doom" z albumu "I" ukazana w utworze TIER Rammstein`a jest swojego rodzaju hołdem dla Die Krupps.

Po kilkunastu światowych trasach i kolejnym albumie w top 20 "Paradise Now", na którym to albumie zespół podjął współpracę z Arthurem Brownem, zadecydowano o chwilowym zaprzestaniu działalności zespołu.

2005 rok to czas 25-lecia grupy. Rocznica stała się wystarczającym powodem do pokazania światu, że zespół nie umarł i ma się dobrze. Die Krupps wrócił do koncertowania i okazało się, że ich występy na żywo są jeszcze lepsze niż dotychczas. Muzycy udowodnili tym samym, iż mimo przerwy w działalności nie stracili swoich umiejętności, swojej świeżości, swojej oryginalności.

Listopad 2007 roku przyniósł album "Too Much History" - czyli nowe aranżacje starych utworów, a także kilka zupełnie nowych pozycji. Iskra zespołu nie zgasła i tli się mocnym żarem. Nowy rozdział w historii Die Krupps w ustach założyciela grupy brzmi: 25 lat muzyki określanej jako Metal Machine Music (metal - maszyna - muzyka) albo lepiej Man Machine Music (człowiek - maszyna - muzyka) w erze robo-sapiens.


Controlled Collapse - Dark Electro Industrialny projekt łódzkiego artysty Wojciecha "kr-lik" Króla, powstały w roku 2003. Zadebiutował w 2007 roku płytą "Injection" wydaną przez wytwórnię Johana Van Roy`a (Suicide Commando) - Dependent / Noise Terror Productions. Kolejne płyty to już 2010 - "Things Come To Pass" oraz 2013 - BABEL. Projekt z roku na rok co raz bardziej aktywny za granicą. Jest kojarzony z ciężką i melodyjną muzyką oraz żywiołowymi i energicznymi koncertami. Zespół grał już wiele koncertów w Polsce jak i zagranicą, również na największych festiwalach muzyki dark-indepentent typu Wave Gothic Treffen, Summer Darkness czy Castle Party. W 2015 zespół rozpoczął pracę nad materiałem na nową płytę.


Rigor Mortiss

Zespół powstał w 1990 roku w Płocku - to ważny wyróżnik. Tam, gdzie powietrze jest pełne ołowiu, tlenków azotu, dwutlenków siarki i węgla, łatwiej było znaleźć dźwięki, które oddawały nastrój tych lat. To nie przypadek, że najważniejsze zespoły tamtych lat pochodziły z miast brudnych i popękanych. Ministry z Chicago, amerykańskiej stolicy przemysłu samochodowego. Nine Inch Nails z Cleveland, które jest (a przynajmniej wtedy było) jedną wielką hutą żelaza. Einstürzende Neubauten z Berlina Zachodniego, symbolu miasta wewnętrznie pękniętego na dwie części. Young Gods z Fryburga w Szwajcarii, rozdartego między Francuzami i Niemcami. W końcu Front 242 z Brukseli, miasta nieudolnie próbującego spinać Flamandów i Walonów. Płock świetnie pasuje do tej wyliczanki. To miasto zdominowane przez wielką petrochemię. Kominy z płonącymi pochodniami nadawały mu do końca ubiegłego wieku nierealny, industrialny charakter. Samo miasto również jest pęknięte - między własną wielkością (w końcu w średniowieczu było stolicą kraju), a dzisiejszą prowincjonalnością, gdy nie potrafi wyrwać się z cienia pobliskiej Warszawy. Płock zawsze był wylęgarnią grup nieoszlifowanych, z ostrymi kantami - jak punkowe Farben Lehre, Podwórkowi Chuligani, Strajk, metalowe Hazael, Abberation, Gate, czy crossowy Lao Che.

Rigor Mortiss to dziecko swego miasta. Już nazwa zespołu pokazała jego rogatą duszę. "Rigor mortis" to łaciński termin medyczny oznaczający "stężenie pośmiertne". Po jakimś czasie okazało się, że nazwa zespołu już jest zajęta - tak samo nazywała się amerykańska grupa grająca metal. Stąd drugie "s".

Ceny biletów: przedsprzedaż - 110 PLN | w dniu - 120 PLN